piątek, 10 października 2014

Wspólne milczenie

Rozdział 2
Następnego dnia dziewczyna miała na 10:30 do szkoły wiec postanowiła że nie będzie się spieszyć i wstąpi po drodzę po słodką bułkę do najlepszej piekarni w Santiago. Wchodząc do piekarni zauważyła Deskala czekającego w kolejce.. od razu pomyślała czemu znowu go spotyka? Dziewczyna chciała go unikać ale zarazem chciała przeprosić za wczorajsze dziwne zachowanie. Deskal zauważył Syntię i pomyślał podobnie i ucieszył się na jej widok. Uśmiech chłopaka kierujący się w stronę dziewczyny rozprzestrzenił się na dziewczynę i także się uśmiechnęła. Dziewczynie ulżyło gdyż chłopak zaraz wyszedł z piekarni, kupiła sobie rogala francuskiego i wyszła. Znowu usłyszała donośny krzyk:
Deskał: Stój...!!! chce z tobą porozmawieć.
Syntia: Cześć, ja chce tylko przeprosić za wczorajsze dziwne zachowanie ale zazwyczaj jestem sama i mam spokój od innych wiec zdziwiło mnie to że się mną zainteresowałeś. Dziękuje to było miłe a teraz idę do szkoły.
Deskal: Dziękuje za jakże długą przypowiedź,nie musisz za nic przepraszać bo moje zachowanie było niecodziennie i nawet się nie znaliśmy a ja tak Cie zaczepiłem, wybacz.
Syntia: Dobrze, dobrze. paa
Deskał: Ale zaczekaj, pójdziemy razem do szkoły?
Syntia:No dobrze.
Oboje szli blisko siebie, do szkoły jeszcze mieli parę minut, każde z nich milczało. Nikt się nie odzywał.Deskal czasami zerkał na dziewczynę i puszczał uśmiechy, ona zaś była dość nieśmiała ale odwzajemniała uśmiech na twarzy. W końcu doszli do szkoły, chłopaka zauważyli od razu koledzy.. zaczęli go wołać:
-Deskal choć do nas, no dawaj.. dawaj nie ociagaj się tak..
Deskal: Zaraz chłopaki, tylko się pożegnam.
Deskal do Syntii: Słuchaj jak widzisz muszę lecieć, miło mi było razem pomilczeć, jesteś bardzo fajna tylko się przede mną otwórz, nie gryzę.To cześć widzimy się na lekcji.
Syntia: Zaczekaj,zaczekaj .Słuchaj jeszcze raz przeprszam.. myliłam się jesteś bardzo fajny może spotkamy się po szkole i porozmawiamy??
Nagle przybiegli koledzy z klasy i zabrali szybko Deskala by razem połobuzować... Dziewczyna nie miała za złe że chłopak nie odpowiedział. Miło się spojrzał i poszedł z nimi, pomyślała że to nawet dobrze bo zaczęła żałować że próbowała go gdzieś zaprosić xd
Chłopak zaś cały czas miał w myśli dziewczynę. Bardzo mu się spodobała. Chciał w niej coś odkryć, coś co by było tylko dla niego do końca życia. Była piękną brunetką o czekoladowych oczach, on zaś wyższym od niej o troche brunetem z czarnymi oczyma. Pomyślał że taka dziewczyna to jak marzenie. Zaraz zaczęły się lekcje.

Pierwsze spotkanie

Rozdział 1
Nasza bohaterka Syntia zawsze była nieśmiałą dziewczyną, bała się nawiązywać bliskich kontaktów, nie miała przyjaciół takich prawdziwych - czekała na nich marząc w swoim własnym wymyślonym świecie w głowie.Jej matka była dość prostą kobietą ale bardzo kochała jedynaczkę, ojciec zaś prowadził własną firmę stąd rodzina była zamożna i dziewczyna nosiła modne ciuchy ale w ten sposób nie przyciągała do siebie innym. Jej koledzy/koleżanki z klasy unikali Syntii myśląc o niej dziwne rzeczy iż buja w obłokach ale dziewczyna nie była dziwna ale marzyła o szczęściu do końca życia, marzyła o miłości tej jedynej aż do śmierci. Osoby które znała Syntia nie były odpowiednie, według młodej dziewczyny nikt nie był godny prawdziwej przyjaźni. Syntia chodziła do drugiej gimnazjum wiec była w środku dojrzewania, przechodziła różne problemy ale matka zawsze są wspierała i pomagała córce stąd dziewczyna była dość obyta i dojrzała. Był środek semestru nikt się nie spodziewał że nadejdzie taki deszczowy dzień w mieście Santiago. W szkole lekcje dłużyły się i dziewczyna marzyła tylko o ciepłym obiadku który zje w domku. Lecz została tylko jedna godzina lekcyjna, wszyscy się cieszyli że to godzina wychowawcza wiec luzik na lekcji ale nie było tak jak poniekąd sądzono... zadzwonił dzwonek, wszyscy weszli do sali nr21 pani nauczycielka weszła z jakimś chłopakiem.. Nikt nie wiedział o co chodzi i co ten chłopak robi w klasie. Po paru minutach pani wychowawczyni wypowiedziała się :
-Dzień dobry wszystkim. Chciałabym wam coś powiedzieć. Dzisiaj w szkole pojawił się nowy uczeń, ponieważ w naszej klasie są jeszcze miejsca doradziłam naszej pani dyrektorce aby dołączył on do naszej klasy 2b. A wiec chcę byście poznali Deskala. Możesz coś opowiedzieć o sobie drogi chłopcze :
Deskal : Hej mam na imię Deskal i zmieniłem szkołę ponieważ moja mama nagle chciała się wyprowadzić.. tata się zgodził i przenieśliśmy się do Santiago. Mi jest bardzo trudno wiec proszę was byśmy się wszyscy zapoznali a potem zaprzyjaźnili będzie mi bardzo miło was poznać bliżej.
Pani nauczycielka: Dobrze Deskal a teraz usiądź w ławce. Powiem coś wiecej wam moje drogie dzieci. Ponieważ Deskal jest tu nowy chciałabym wyznaczyć jedną osobę aby oprowadziła chłopca po szkole i przez kilka dni opiekowała się nim podczas pobytu w szkole. Czy jest jakaś osoba chętna czy mam sama wyznaczyć?
Chłopaki zaczęli wrzeszczeć : My możemy oprowadzić Deskala, wszystko mu pokarzemy proszę Pani.
Pani nauczycielka: Dobrze, ufam wam. Proszę tylko o spokój.
Lekcja do końca przeminęła bardzo szybko.. zadzwonił dzwonek i wyszłam z klasy. Jednak ktoś mnie zatrzymał...
Deskal: Stój....!!!
Syntia: Tak? w czymś Ci pomóc?
Deskal: Tak.. podczas lekcji zauważyłam że jesteś sama, chłopaki mówili mi że zawsze tak jest.. zadziwiło mnie to, ponieważ oni od razu mnie przyjeli do swojej paczki.Czemu jesteś sama?
Syntia: No to skoro Cię przyjeli to się ciesz, będziesz miał spokój w szkole.. ja nic Ci nie powiem chce wracać do domu, to pa...
(Deskal: co jest.. co to za laska.. przecież dziewczyny zawsze są bardziej rozmownę, chciałem tylko jej pomóc lecz widzę że ona nie chce, mógłbym się z nią bliżej zapoznać w końcu nikogo to nie znam a ona jest inna od wszystkich.. jest piękna i sprawia wrażenie jakby nikogo nie potrzebowała do szczęscia. )
(Syntia: Hmm.. czego on chciał.. przecież zawsze nikt ze mną nie gada.. pewnie chłopaki coś mu nagadali o mnie, wróce do domu a jutro on już o tym zapomni.. a co jak bedzie mnie nękał? jest przystojny i dziś okazał się być bardzo miłym. kurczę może on nie jest taki zły.. pogdam z nim jutro. )
Chłopak i dziewczyna przed spaniem myśleli jeszcze o dzisiejszej wspólnej rozmowie.. oboje byli zadziwieni zachowaniem z obu stron.. w myślach chcieli inaczej potoczyć przebieg rozmowy ,zakumplować się ale nie było to takie łatwe... oboje nie wiedzieli czemu o sobie myślą, postanowili dać sobie spokój i ze zmęczenia zasnęli.